czwartek, 3 kwietnia 2014

Rankig popularności, czyli wiadro na głowę...

Długo myślałam nad tym postem. Jak wejdziesz między wrony... Pokorne cielę... Ale zostałam nominowana do Liebster Award, za co dziękuję Blogowi Cukromania Frania, więc jestem zobowiązana kilka słów o swoim blogu, i blogowaniu cudzym napisać. Po co, na co i dlaczego.

Nikogo nie chcę tym postem urazić. Nie w tym mój cel. Moją intencją jest ukazanie, czym zaskoczył mnie cały blogowy światek, odkąd do niego trafiłam.
 
Źródło: internet

Więc... Prawda jest taka, że wszystko ma swoje drugie dno. Także "blogowanie"...

Piękna gra na fortepianie, to długie godziny zgłębiania nut, liczenie, oktawy, akordy, gamy, żmudne ćwiczenia i mało urzekająca teoria.

Zachwycający obraz to optyka, substancje, podłoża, barwidła, pigmenty, laki i spoiwa, tekstura, akcesoria, podkłady, zaprawy, historia sztuki i wiele innych, niezbyt porywających przedmiotów.

Wszystko ma podstawy teoretyczne. Nudne, nieciekawe, przyziemne. To właśnie one potrafią stłamsić pasję i wstępne podekscytowanie. To one pozwalają zejść na ziemię, a moment, kiedy przykry obowiązek zaczyna zastępować szczerą przyjemność, to znak, że zabrnęło się za daleko i czas zawracać.

Ale do rzeczy. Okazuje się, że świat blogerek, blogerów specyficzny jest i...
  1. takich jak ja jest wiele
  2. lepszych jeszcze więcej
  3. rywalizacja swoje robi, więc nie warto liczyć za mocno na bezinteresowne "przyjaźnie", choć i takie się zdarzają
  4. "to źle, to zmień, to nie tak"- i to co moje, przestaje nim być, a staje się "na potrzeby"
  5. jeśli chcesz mieć jakieś szanse przebicia- weź lepiej pod uwagę pracę na cały etat
  6. nawet nic nie warte wpisy, dobrze zareklamowane, będą miały więcej wejść niż epopeja narodowa
  7. liczy się ilu masz znajomych, obserwatorów, like'ów, komentarzy (nawet idiotycznych)
  8. dobrze "bić pianę" czyli poruszać drażliwe tematy- to od razu podkręca popularność wedle zasady "nieważne co, ważne, żeby mówili"
  9. jak masz głowę do interesów to obs za obs, like za like itp. i do przodu, szybciej niż lokomotywa
  10. współpraca, szeroko pojęta rachunkowość, podstawy księgowości i statystyki- mile widziane
  11. ustawiane konkursy- standard, oczywiście warunkiem uczestnictwa, bądź samym zadaniem konkursowym jest polubienie, udostępnienie i ...wejście ze 300 razy na dany blog, nim ukażą się wyniki i przekonasz się że wygrała koleżanka JURORA/SPONSORA/AUTORA...
  12. twarda dupa bardzo pożądana- konstruktywna krytyka to rzadkość, częściej miejsce ma zwykła anonimowa nienawiść
Mój blog idealny nie jest. Stworzyłam go w zasadzie pod wpływem impulsu, nie sądząc, że uwewnętrznianie na forum tak mnie wciągnie. Teraz jest banalnym sposobem na oderwanie się na kilka chwil od obowiązków, pomysłem na choć minimalną samorealizację i twórczość, oraz moim hobby. Z nadzieją, że będzie kiedyś cudowną pamiątka, swoistą kroniką synkowych wybryków i matczynych upadków. I choć to właśnie jest cel nadrzędny mojego blogowania, nie poprzestaje na nim. Piszę o tym, czego wcześniej nie wiedziałam, czego się nauczyłam, lub czego wciąż nie rozumiem. Staram się nie poruszać tematów "modnych", od których aż głowa pęka, bo pojawiają się na co drugim blogu parentingowym. Wciąż się rozwijam,  mam mnóstwo pomysłów. Tylko czekają na realizację, bo pierwszeństwo ma oczywiście rodzina- O. i P. Ale już na drugim miejscu, ciut przed snem jest pisanie, które zawsze było moją pasją. I byłabym hipokrytką, krytykując tych, od których sama się uczę, jakie są zasady tworzenia poczytnego bloga. Nie do wszystkich wyżej wymienionych się stosuję. Ba! Niektóre mocno potępiam. Ale rynek czytelniczy wymaga choćby minimalnego dostosowania się, bo w przeciwnym razie mogę z powrotem sięgnąć z półki zakurzony zeszyt i ponownie tam przelewać swoje myśli. Mimo to, staram się znaleźć kompromis, tak, aby to co tworzę, lepiej lub gorzej, innym podobało się tak samo jak mnie. Niekoniecznie bardziej.

Zaznaczyć tu także należy, że istnieją blogi wartościowe, które jak mogą, wyłamują się z przyjętych schematów, licząc na jakość, a nie ilość czytelników i oferując coś więcej, niż rażący po oczach wyścig szczurów. I te cenię najbardziej.

Blogowe grupy do których szybko się przyłączyłam, zachwyciły mnie i... rozczarowały. Z jednej strony poznałam już naprawdę wiele fajnych mam, które pomagają sobie nawzajem i inspirują. Z drugiej, zobaczyłam chamstwo, obłudę i wszechobecne traktowanie z góry. Przypomina mi się od razu pierwsza edycja Idola, kiedy to cała Polska śmiała się z ludzi, którym po prostu wydawało się, że potrafią śpiewać, bo "śpiewać każdy może". Mieli czasami tak spaczony obraz siebie samego, tak wygórowane fantazje na własny temat. Jednocześnie współczułam, ale i podziwiałam taki brak samokrytyki. W grupach też spotkałam wiele takich osób. Co im się w głowach się poprzewracało. Za wielkich blogerów się uważają i traktują to wielce poważnie. A prawda jest taka, że wszyscy robimy to samo. Piszemy. Bo lubimy. I na co tak gonić?  Fakt- to wciąga. Jeśli już coś tworzysz, jeśli masz potencjał, chęci i wkładasz w to tak pracę własną jak i duszę to chcesz się tym podzielić. Wtedy pisanie dla samej siebie, już nie jest ekscytujące. Ale istnieje też ciemna strona medalu.  To krytyka, czysta złośliwość i zazdrość, z którą przyjdzie się w którymś momencie zmierzyć. Ja w tym nie chcę uczestniczyć, choćby za cenę popularności. Nie chcę zwariować, bo o to łatwo. Nie chcę pisać postów pozowanych, gdzie dziecko wbrew własnej woli jest aktorem. Nie chcę go specjalnie stroić, bo zaraz na zdjęciach będzie. Jak zwymiotuje ziemniakiem? Trudno. Ścian mieszkania też malować nie będę, ani zapraszać na sesje fotografa. Bo realia życia z niemowlakiem są na tyle kolorowo ekscytujące, że upiększać ich nie trzeba. I Matki Denatki również.

Zaznaczyć tu także należy, że istnieją blogi wartościowe, które jak mogą, wyłamują się z przyjętych schematów, licząc na jakość, a nie ilość czytelników i oferując coś więcej, niż rażący po oczach wyścig szczurów. I te cenię najbardziej.

Sama jako młoda matka najczęściej zaglądam na blogi parentingowe. Wyróżniam dwa ulubione typy. Kształcąco kreatywne- czyli takie, na których mogę się czegoś ciekawego dowiedzieć, mamy opisują swoje doświadczenia, doradzają, i chętnie do nich zaglądam szukając odpowiedzi, wskazówek bądź inspiracji. Drugi typ to blogi humorystyczne, czyli bliskie mojemu pojmowaniu codziennej rzeczywistości. Z lekką dozą ironii, sarkazmu, dowcipu i mnóstwem śmiechu. Dla radochy i odprężenia. Bo zakładam, że macierzyństwo jest trudne, a to co trudne, najlepiej wyśmiać. W pozytywnym oczywiście sensie.

Nie przepadam natomiast za blogami czysto komercyjnymi, nastawionymi na recenzje, testowanie, konkursy i rozdawajki. Blogów, których główną treścią są nic nie wnoszące  do mojego życia, cudne zdjęcia bobasów w wąsate apaszki, czy legginsy (bo nie rajtuzy!) w sowy. Traktowania dziecka jak modela na wybiegu. A także blogów monotematycznych, gdzie motywem przewodnim każdego wpisu jest temat, który raz "pstryknął", więc autor/ autorka zgrabnie to wykorzystuje, pisząc w zasadzie cały czas o tym samym. Do blogów "wychwalających" i "ubóstwiających" swoje potomstwo nic nie mam. Bardzo to ładne nawet. Tyle, że mnie nudzą. Bo tak na dłuższą metę zachwycać się czyimś dzieckiem nie potrafię, skoro swoje mam wcale nie gorsze. I przyznaję bez biczowania, że czasem również Was nim zanudzam, jako dumna mama, choć staram się wplatać to w jakieś sensowne treści, abyście się nie zorientowali... ;)

I to był post specjalnie dla tych, jak ja jeszcze jakiś czas temu- nieświadomych, niezorientowanych, jak to wygląda w tym blogowym światku. Co się dowiedziałam- napisałam... I...


A wracając do nominacji, bardzo się cieszę i bardzo dziękuję wszystkim czytelnikom, którzy są i tym, którzy jeszcze będą. Z góry przepraszam, że specjalnie o Was nie zabiegam, ale jakoś mi się nie chce. Pisać mogę, jak umiem najlepiej, ale na marketingowca czy przedstawiciela handlowego nigdy się nie nadawałam. Zbyt zakomleksiona jestem :)

Zgodnie z zasadami odpowiadam na pytania, choć moim zdaniem są zbyt intymne :)

1. Dlaczego zaczęłaś blogować?
A dlaczego nie? Lubię pisać, zawsze lubiłam. Więc, jak starczy dnia, czasem coś stworzę, z lepszym, lub gorszym efektem.

2. Jaką cechę u innych ludzi uważasz za najpiękniejszą?
Dystans do siebie. Mnie tego brakuje, ale wciąż nad tym pracuję. Empatię i wrażliwość. Ich niestety nam wszystkim często brakuje.
 
3. O czym marzysz najczęściej?
Ostatnio, banalnie może- o fazie snu głębokiego. Nie doświadczyłam od prawie roku, i każda komórka mojego ciała codziennie nachalnie mi o tym przypomina.
 
4. Kiedy patrzysz na swoje dziecko/ukochaną osobę - co wtedy myślisz?
Kiedy doświadczę fazy snu głębokiego, i każda komórka mojego ciała przestanie codziennie nachalnie mi przypominać o jego braku.
 
5. Ile czasu poświęcasz swojemu blogowi?
Niewiele. Ale wystarczająco. Większych ambicji w tym temacie nie mam. Priorytetem jest mały i duży chłopiec. A oni potrafią wypełnić czas w 100%.
 
6. Jakie jest danie, którego nigdy nie podałabyś swojej rodzinie?
Psa, królika. Chyba, że same zdechną.
 
7. Królewna Śnieżka, Kobieta-Kot czy Fiona?
Zdecydowanie Mała Mi. Zbieżność charakterów.
 
8. Gdzie uciekasz, kiedy potrzebujesz ciszy/samotności?
Boże, to jest takie miejsce?! Gdzie?!
 
9. Co denerwuje Cię w innych blogach?
Patrz wyżej... Jeszcze wyżej.
 
10. Jaki Twój blog nigdy nie będzie?
Chyba... popularny...? :)
 
11. Życie to "bajka, którą człowiek sam musi sobie wymyślić" czy "sen wariata"?
"Sen wariata". Bez dyskusji.

MOJE PYTANIA DO NOMINOWANYCH BLOGEREK:
1. Ostatnia rzecz, którą robisz przez snem?
2. Kompleksy, których nie potrafisz zwalczyć?
3. O czym nigdy nie napisałabyś na swoim blogu?
4. Jak zdobywasz "lajki" i "obsy"?
5. Jak łączysz obowiązki z przyjemnościami?
6. Najśmieszniejsza rzecz, którą odwaliłaś, odkąd jesteś matką?
7. Czym do tej pory najbardziej rozbawiła Cię Twoja pociecha?
8. Chwila, której nie zapomnisz?
9. Czy męczą Cię moje pytania?
10. Pierwsza rzecz, którą robisz o poranku?
11. Jak dzielisz się z mężem/konkubentem/partnerem/ partnerką/ matką dzieciowymi obowiązkami?

A do Liebster Award nominuję:
http://helowamama.blogspot.com/
http://anyahmama.blogspot.com/
http://modawkolorzeblond.blogspot.com/
http://podwojnie-szczesliwa.blogspot.com/
http://mamowisko.blogspot.com/
http://mazumazu.blogspot.com/
http://www.kreatywnymokiem.pl/
http://www.mama-kubusia.pl/
http://www.babatu.pl/
http://potworywozkowe.pl/
http://rodzinny-rollercoaster.blogspot.com/

Powodzenia!

 
 


12 komentarzy:

  1. Dzięki za nominację, ale nie obiecuję, że się wywiążę :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny wpis, bardzo fajnie się go czyta i wiele w tym prawdy, choć rzeczywiście nie tyczy się to wszystkich blogów. Świetnie potrafisz obrać wszystko w słowa, zazdroszczę, ja tak nie potrafię ;) Trzymam mocno kciuki za bloga, to prawda, że jego prowadzenie wciąga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wciąga, choć czasem ma się ochotę rzucić to w cholerę :) Dziękuję i pozdrawiam!

      Usuń
  3. Dzięki serdeczne za nominację :)
    A z odpowiedzą na pytanie nr 10 się nie zgadzam! Dziewczyno ja Ci wróżę karierę nim Twój blog skończy rok!

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja mogę odpowiedzieć tu? Bo na blogu to się jakoś w te zabawy nie bawię ;))
    1. Ostatnia rzecz, którą robisz przez snem? - gaszę światło
    2. Kompleksy, których nie potrafisz zwalczyć? - jestem leniem i chcę ćwiczyć ale nie umiem
    3. O czym nigdy nie napisałabyś na swoim blogu? - o kupie ;))
    4. Jak zdobywasz "lajki" i "obsy"? - nie mam pojęcia
    5. Jak łączysz obowiązki z przyjemnościami? - najpierw przyjemności, później obowiązki!
    6. Najśmieszniejsza rzecz, którą odwaliłaś, odkąd jesteś matką? - oj nie wiem :))
    7. Czym do tej pory najbardziej rozbawiła Cię Twoja pociecha? - swoimi tekstami ciągle rozśmiesza ;))
    8. Chwila, której nie zapomnisz? - dużo takich chwil. ale takie naj najważniejsze, to jak się urodziła Martynka
    9. Czy męczą Cię moje pytania? - nie :>
    10. Pierwsza rzecz, którą robisz o poranku? - otwieram oczy celem włączenia Młodej bajki po czym zamykam oczy dalej
    11. Jak dzielisz się z mężem/konkubentem/partnerem/ partnerką/ matką dzieciowymi obowiązkami? - po równo ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 10. Bajka z rana- nie mogę się doczekać tego etapu :) Pozdrawiamy!

      Usuń
  5. Z tym światem blogerek to masz rację! Zaczynasz pisać bloga i ten świat staje ci się coraz bliższy zarówno w pozytywnym jak i negatywnym znaczeniu.

    Bardzo mi się podoba twój blog i twoje podejście do blogowania. Pozdrawiam i do zobaczenia w blogosferze (http://e-galimatias.blog.pl/)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj
    to co piszesz o blogach w sferze dzieci, mam, tyczy się również innych działów. walka walka walk...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...