niedziela, 1 czerwca 2014

Pomysł na roczkowe zaproszenia

Maj to szalony miesiąc. Następuje wtedy u nas jakaś dziwna kumulacja i niestety, z Totkiem nie ma ona nic wspólnego. Komunia, imieniny, 50-te urodziny mojej mamy, Dzień Matki i... przygotowania do pierwszych urodzin, a przy tej okazji również chrzcin naszego synka. Na blogu mnie mniej, bo bardzo chcę, aby ten dzień był wyjątkowy, więc planuję i organizuję.  To mnie ostatnio mocno angażuje, ale dziś postanowiłam się z Wami częścią tych przygotowań podzielić. I mam świetny pomysł na roczkowe zaproszenia. Może Wam się spodoba i stanie się dla Was inspiracją.

Ponieważ aparat mamy i uwielbiam robić zdjęcia małemu, zdecydowałam, że sama zrobię pamiątkową sesję urodzinową. Bez pozowanych, sztucznie ustawianych ujęć od fotografa z autkiem w ręku i oklepanym tłem. Za to swobodnie, z uśmiechem i w domowym zaciszu. Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania, a mały O. z drobną pomocą, pozował niczym model.

Ale po kolei.
1. Najpierw poświęciłam spory kawał wieczoru na stworzenie liter, z którymi chciałam zrobić małemu zdjęcia na zaproszenia. Wykorzystałam grubą tekturę po telewizorze, którą tnie się paskudnie, ale za to sztywna jest i w miarę odporna na dziecięce katusze. Gotowe litery odrysowałam na papierze fakturowanym, żeby wyglądały ciekawiej. Nakleiłam i gotowe. Po sesji przydadzą się jako ozdoba na urodzinowe party i podczas kolejnych zdjęć z imprezy. Taki efekt:


2. Z tych samych materiałów zrobiłam też roczkową "czapeczkę" :)


2. Następnie postawiliśmy krzesło pod mniej zafajdaną ścianą, na której mamy płytki elewacyjne, żeby jakoś to wyglądało.

4. Małego na krzesło (asekuracja męża) i do dzieła. Brałam literkę i trzymając ją, bawiłam się z małym w "a kuku". Potem jemu do rączki, żeby robił podobnie i pstryk. Tyle razy, ile się da. Z nadzieją, że uda się "złapać" w kadr jakiś fajny moment.


5. Ponieważ O. szybko się zabawą znudził i już przy drugiej literce, absolutnie nie chciał siedzieć na krześle- trzeba było improwizować. Stwierdziłam, że nawet ciekawiej będzie, jeśli środkową literę sfotografujemy z innej perspektywy. Udało się.


6. Na ostatnią zastosowaliśmy z mężem chytry patent. Na odwrocie przykleiliśmy porządnie taśmą klejącą pudełko ze spinaczami, które na tyle zainteresowało małego, że chętnie ją trzymał. A że tatuś zagadywał, wyszło świetnie.


7. Ostatnie z zaplanowanych zdjęć to z czapeczką i okularami. O ile okulary młodemu się podobały, przed czapeczką bronił się niesamowicie i nim zdążyłam cyknąć zdjęcia, ściągał ją z głowy. Z pomocą przyszedł paluszek, który zresztą dobrze wpisał się w zamysł ujęcia.


8. Ponieważ grafik ze mnie marny, zdjęcia łączyłam (wstyd przyznać), w Wordzie, a dopieszczałam w Paintcie. Można? Można! Najwięcej czasu zajęło mi znalezienie polskiej trzcionki, która by mi odpowiadała. Ostatecznie takiej nie znalazłam, więc sama tworzyłam polskie znaki. Chyba nie rzuca się w oczy...? Oto efekt:

 

9. Zdjęcia wydrukowałam od ręki w Rossmanie. Ja wkleiłam je na kolorowe pianki, bo chciałam być oryginalna, ale w hurtowniach można znaleźć naprawdę śliczne papiery ozdobne, czy tekturki. Jest w czym wybierać, można poszaleć. Na koniec jeszcze druk, kiedy, kogo i gdzie i... gotowe!



Plus jest taki, że zdjęcia zostały przyklejone na "przylepce fotograficzne", więc zaproszone osoby mogą je z powodzeniem i bez zniszczeń odkleić od zaproszenia i wkleić w album, bądź schować na pamiątkę.

Trochę czasu mi to zajęło, ale jestem zachwycona rezultatem. A jaka satysfakcja! :)


9 komentarzy:

  1. Czadowo i inspirująco !
    Ja chcialam zrobić z dziewczynami zdjęcie do akcji parentingi rulez i tylko wygniotły mi kartki, a roczek też już za pasem :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to trzeba grubą tekturę. Najlepiej ślino-odporną :D Próbuj! :D

      Usuń
  2. Ćwicz z nimi Kochana, ćwicz! :) Poza tym masz trudniej, bo podwójnie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne!! Postarałaś się ;) Podziwiam ;) Mnie też jutro czeka impreza urodzinowa...ufffff...;)

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest co robić :) Sama jeszcze okna myję na ostatnią chwilę :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspanialy pomysl - widac duzo serca i pracy wlozylas w wykonanie zroszen :) a sesja lepsza jak u fotografa! Masz pieknego synka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale czad!! Wyszło Ci rewelacyjnie! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No :) Jeszcze sesję z tortem mam zamiar zrobić, mam nadzieję, że dzieciak też będzie ładnie współpracował :D

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...